Zdaje się, że powiedzieliśmy już dosyć, aby usprawiedliwić stanowisko tych, którzy wierzą w ostateczne przymierze katolicyzmu z wolnością i twierdzą, że obecne położenie Kościoła wymaga od każdego szczerego katolika przejęcia się tym duchem wolności osobistej, który, choć przez długie wieki był wyłączną cechą rasy anglo saskiej, teraz owładnął także młodsze pokolenie ludów łacińskich. Są uparci zwolennicy absolutyzmu, którzy, oczywiście, nigdy przekonać się nie dadzą i dla których określenie: wolność osobista, będzie zawsze równoznacznikiem swawoli. Ale, niech ci, dla których duch wolności jest treścią życia, nie tracą wiary w swój ideał; niech nie ustają w pracy, aby życie zewnętrzne Kościoła tym duchem przeniknąć. Przysłużą się tym sposobem wielce sprawie katolickiej; bo tylko na tej drodze zdoła dziś Kościół pociągnąć znów ku sobie wszystkie narody, a katolicyzm stanie się na powrót, tak jak to było w „Wiekach Wiary“, przodownikiem najwyższego rozwoju ludzkości, tak na polu świeckim jak na religijnym.
1 thought on “Kościół a wolność osobista cz. 18”
Comments are closed.
To Cię zainteresuje:
Olsztyn Siłownia
organiczna mascara do rzęs
ortodonta Kraków
osocze bogatopłytkowe w stomatologii
paczka kurierska warszawa
palowanie pod fundamentami
papier termiczny
parapety z kamienia Warszawa
Pas do lawety
personalizacja druku warszawa